czwartek, 27 października 2011

Miś Teoś

Misia Teosia spotkałam w ogrodzie, spacerował ze smutną minką, czym wzbudził moje zainteresowanie. Początkowo nie chciał powiedzieć co jest powodem jego przygnębienia, jednak z czasem udało mi się to z niego wyciągnąć. A powodem misiowego smutku jest nic innego jak nadchodząca zima, podczas której wszystkie niedźwiadki zapadają w zimowy sen. Teoś jednak nie przepada za tym okresem, od spania dużo bardziej woli harce po lasach i łąkach. Postanowiłam zaprosić go do domu, by te mroźne miesiące mógł przeczekać w cieplutkim pokoiku. :)



Teoś powstał na podstawie opisu znalezionego na blogu stwory.blogspot.com - wspaniały blog z przeróżnymi szydełkowymi stworami :)


A teraz m.in. zajmuję się produkcją kwadratów na kocyk. Mam tylko pewien dylemat... Każdy kwadracik obszyty będzie tym samym kolorem stanowiącym jakby tło, i tym samym kolorem będą one zszyte. Kupiłam do tego celu białą włóczkę, jednak teraz mam wątpliwości czy to był dobry wybór. Może jednak obszyć je ciemniejszym kolorkiem, myślałam nad czarnym albo czekoladowym? Będę wdzięczna za wszelkie porady ;)
Kolory na zdjęciu są mylne, w rzeczywistości to: jasnozielony, oliwkowy i mój ulubiony ciemnozielony (zbliżony do koloru jodły), który na zdjęciu wyszedł brązowooliwkowy. 



Dodam jeszcze, iż zmieniłam nick na Annie - to już ostateczna zmiana :)

Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny oraz komentarze ;)

poniedziałek, 24 października 2011

Wieńce na Wszystkich Świętych

Dzień Wszystkich Świętych powoli się zbliża, postanowiłam więc spróbować zrobić wieńce na groby moich bliskich :)
Kupiłam słomkowe podkłady i kilka sztucznych kwiatów  (wbrew sobie, bo za sztucznymi nie przepadam). Wybrałam się na spacer do lasu w poszukiwaniu inspiracji i przytachałam do domu 3 pełne siatki szyszek, trochę kory i zielonego - wszystko co znalazłam na ziemi i mogłoby się przydać. Z tego wszystkiego został mi ponad worek szyszek, czyli w sam raz na bożonarodzeniowe ozdoby :D

A oto co mi wyszło:

Próbowałam ograniczyć sztuczne kwiaty do minimum, ale i tak wszystkim najbardziej spodobał się ten, gdzie jest ich najwięcej :)

Szyszkowe wianuszki tak mi się spodobały, że teraz kombinuję jak zrobić świąteczny wianek na drzwi wejściowe domu i wieniec adwentowy. Taka praca jest niesamowicie przyjemna, więc pewnie do Świąt powstanie jeszcze kilka szyszkowych ozdób. :)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających ;)

środa, 19 października 2011

Nowa serwetka, ciepłe rękawiczki i pyszniutki Shrek :)

Najnowsza serwetka kojarzy mi się z Grecją i błogim lenistwem na plaży - to ze względu na kolorystykę :)
Posłuchałam rady Anisy i tym razem serwetki nie prasowałam, przypięłam szpilkami, spryskałam krochmalem i po wyschnięciu była jak wyprasowana :D Aniso, dziękuję za cenną radę :D






Jakiś czas temu udało mi się zrobić rękawiczki, nie byłam pewna czy wyjdą, dlatego zrobiłam je na małe rączki 4-5 latka.










A na koniec muszę pochwalić się pysznym Shrekiem, do którego przepis znalazłam na blogu Jagienki. Do tej pory piekłam nieskomplikowane ciasteczka, ewentualnie babki, Shrek to moje pierwsze ciasto na dużej blasze i... wyszło! :D Robiłam go już dwa razy i dzięki niemu pokochałam pieczenie :)
Wszystkim, których częstowałam ciasto bardzo smakowało, dlatego szczerze polecam ;)
Aż sobie smaka narobiłam :D

niedziela, 9 października 2011

Panna Anna zaczyna blogować :)

W poszukiwaniu inspiracji natrafiałam na coraz więcej wspaniałych blogów, tak mnie ten blogowy światek wciągnął, że postanowiłam do niego dołączyć. I oto jestem :)
W Robótkowym Zakątku najczęściej pewnie będą pojawiały się prace szydełkowe, choć haftu krzyżykowego i innych robótek też nie zabraknie.
Maniakalnie szydełkuję od miesiąca, choć 2 lata temu zrobiłam 3 szaliki składające się z półsłupków i oczek łańcuszka - nie mając w ogóle pojęcia, że te konkretne sploty mają swoją nazwę :)
Postanowiłam zagłębić się w słupki, półsłupki, pęczki, pikotki i inne, by zacząć czarować szydełkiem tak jak to robią niektóre blogowiczki. :D

Poniżej wrzucam kilka zdjęć mojej dłubaniny.


Na tej serwetce zaczynałam ćwiczenie z cieńszym materiałem










A to już pierwsza kordonkowa praca :) Na niej też przekonałam się, że prasowanie tego typu serwetek jest co najmniej uciążliwe i do przyjemnych rzeczy zdecydowanie nie należy...










Dużo czasu spędziłam na poszukiwaniach opisu jak zrobić czapeczkę... znalazłam, a czapy wyszły. Różowa na noworodka, niebieska na myślę, że roczne dziecko. Niestety nie mam żadnego modela, więc nie mogę sprawdzić jak się prezentują i czy w ogóle pasują. Ale mimo wszystko bardzo mi się podobają, w końcu to moje pierwsze czapki :D
A na zdjęciu jeszcze broszka - także pierwsza :)





Można powiedzieć, że przed Świętami Bożego Narodzenia mam fazę na haft. Wówczas powstają Mikołaje, aniołki, choinki, gwiazdki i inne typowo świąteczne obrazki. Dlatego też z tych nieświątecznych mam tylko ten :) 
Zawsze chciałam zrobić pracę na większą skalę, jakiś obraz w formacie A4, jednak szczerze mówiąc obawiam się takiego przedsięwzięcia. Może kiedyś...





A teraz zabieram się za upiększanie mojego bloga... mam nadzieję, że niczego nie popsuję ;)